czwartek, 30 lipca 2009

abc

Urodziłem się... 10 lipca 1982 w Melbourne w Australii.
Ulubiona książka... Mały Książę.
Ulubiony pisarz... Albert Camus - z dzieciństwa. Zaczytywałem się też w historii pt. Mewa autorstwa Richarda Bacha. To piękna opowieść o wolności.

Kiedy nie pracuję jako reżyser, lubię... muzykę, podróże. Spędzam czas na plaży z rodziną i przyjaciółmi.


Jeffrey, umiesz pływać?

Jasne! Ale przyznaję - nigdy nie próbowałem pływać z syrenim ogonem.

Wiele ujęć jest kręconych pod wodą. Bierzesz w nich udział?

Reżyseruję połowę scen podwodnych. I za każdym razem to dla mnie wyzwanie. Podwodny świat jest piękny, ale tam się po prostu marznie. Dletego staramy się, by pod wodę schodziło jak najmniej osób, bo każdy musi mieć tlen, a ilość sprzętu jest ograniczona.

Ile osób pracuje razem z Tobą przy serialu?

Cała ekipa liczy około 100 osób, ale każdego dnia na planie pracuje mniej więcej 50.

Jak wygląda Twój dzień pracy na planie?

Wstaję o 4.45. Na plan docieram po godzinie. Zjadam lekkie śniadanie i o 6.15 zaczynam zdjęcia. Każdego dnia powstaje około 5 minut filmu. Mamy 45-minutową przerwę obiadową. Zdjęcia kończymy około 16.45. Po pracy wracam do domu i oglądam to, co nakręciliśmy, oraz sceny sprzed kilku dni, które udało się posklejać w kawałek odcinka. Około godz. 20.30 - tak, tak, to dość wcześnie - idę spać.

Jakie są syreny, z którymi pracujesz?

Utalentowane, zabawne, radosne i chętne do pracy każdego dnia.

Zaprzyjaźniliście się?

Tak, jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. Pracujemy razem od 4 lat. Kiedy się poznaliśmy, Cariba, Phoebe, Angus, Claire i Brittany oraz Anthony byli bardzo młodzi. Teraz dojrzeli, rozwinęli się i stali profesjonalnymi aktorami i aktorkami. Uważam, że to prawdziwe szczęście, że mogliśmy razem pracować i się rozwijać.

Czy na planie zdarzają się jakieś trudne chwile? Ktoś jest zmęczony lub wszyscy są zmęczeni... Zdjęcia muszą się odbyć. Co robisz, kiedy tak się dzieje?

Wszyscy bywamy wyczerpani. W różnym stopniu. Wczesne wstawanie i fizyczne zmęczenie czasem daje się we znaki. Ale spójrzcie na Clinta Eastwooda: robi dwa filmy rocznie, a przecież ma 80 lat! My, młodzi, nie powinniśmy więc narzekać.

Opowiedz o jednym zabawnym i o jednym smutnym wydarzeniu z planu zdjęciowego.

Zabawnie było (dla niektórych), kiedy Phoebe (Cleo) miała pocałować Angusa (Lewisa).
Posmarowała sobie usta balsamem tygrysim (bardzo piekący - przyp. Red.), i po pocałunku Angusa zaczęły piec usta. Biedny, nie wiedział, co się stało. Reszta, wtajemniczona w dowcip, zaśmiewała się w głos. A smutnych sytuacji nie pamiętam. Praca na planie jest chyba tak przyjemna, że nie ma na nie miejsca.

Kto wybrał dziewczyny do ról syren?

Odbył się wielki casting do serialu. Przyszło wiele pięknych dziewczyn. Jonathan Shiff (producent) i Collin Budds (reżyser odpowiadający za pozostałe odcinki - przyp. Red.) szukali tak długo, aż wybrali najlepsze aktorki.

Wróćmy do przeszłości... Jak zaczęła się Twoja przygoda z filmem?

Jako dziecko byłem aktorem, potem skończyłem szkołę i zaczęłem się szkolić na reżysera, no i oto jestem.

Twój ulubiony film to...

Lubię wiele amerykańskich filmów, zwłaszcza z lat 70., np. Łowcę jeleni, Taksówkarza, Ojca chrzestnego, Pieskie popołudnie - jest ich zbyt wiele, żeby wymienić wszystkie.

Czy jest jakiś film, który chciałbyś wyreżyserować w przyszłości?

Chciałbym wyreżyserować film pełnometrażowy H2O!

Najlepsza i najgorsza rzecz w byciu reżyserem?

Same dobre rzeczy, nie ma najgorszych;) Uwielbiam wcielać w życie wizje i pomysły. Stanie za kamerą to wielka przyjemność. A praca z utalentowanymi operatorami, artystami i całą obsługą techniczną przy serialu, który ogląda i którym się zachwyca cały świat, to wielkie wyzwanie.

Jesteśmy pewni, że to, o co chcemy zapytać, bardzo interesuje nasze Czytelniczki: Jeffrey, czy jesteś zakochany? Masz dziewczynę? A jeśli nie, to jaka powinna być idealna kandydatka?

Mam piękną żonę o imieniu Brooke, urodzoną w Ameryce.

Ech... Gratulujemy i dziękujemy za rozmowę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz